Pan opowiada historie z kosmosu, o domku we Władysławowie, że sprzedał dom po rodzicach za 2.2 miliona zł. Po czym prosi o kase bo nie ma na paliwo, a zaraz ze olej silnikowy tez sie mu kończy i takie tam. Mówi ze telefonu nie ma itd a na zdjeciach widać, że raczej z kimś rozmawia przez telefon. Auto to szary Peugeot 307SW HDI. Uważajcie na siebie i swoją kase.
Oczywiście BMW i zarosniete pajeczyna kierunkowskazy nie mówiąc już o polerowaniu lewego pasa. Żenada i patologia