Pod pretekstem idei, w którą wierzy tak samo, jak mrówka wierzy w zatrzymanie pędzącego pociągu, tworzy na mieście afery, utrudnia ludziom życie. Desperacji w tym kierowcy jest więcej, niż żelaza w rybach z Zatoki Liaotuńskiej. Jadąc tym gnuśnie obmalowanym samochodem, zostawia cuchnący niedowartościowaniem ślad po sobie. Nic tylko się zrzygać
Wysłała bym tego kierowcę na dodatkowe lekcje parkowania