Ja nie jestem żaden prostak, ty bucefonie jeden. Ja jestem Panem tych pól wokoło, a wszyscy we wsi zdejmują czapki z głów i kłaniają się, jak mówią mi dzień dobry. A przednią tablicę odgiął mi dzik nogą, gdy chciał wypróbować twardość mojego zderzaka, a nie że ja to specjalnie zrobiłem. Za takie pomówienie dostaniesz wezwanie do sądu patałachu jeden z miasta.
Droga pusta, zero ruchu. Oczywiście, fotograf moze zgłosic na policje. Co to da? Zmarnuje wiele godzin na przesłuchaniu jako swiadek, kierowca moze nie przyjac mandatu, potem sprawa pojdzie do sadu. Znowu zeznania, protokoly, stracony czas, a kierowca BMW bedzie znal wszystkie dane zgłaszającego. Tyle w temacie.
Dobry kierowca, trochę bulwersuje się ale pilnuje prawidłowych zasad ruchu drogowego.