Nie byłbym taki ostry w osądach zdarzenia.
Po pierwsze to gościa pociągnęło najpierw na lewo(0:36-0:37), wiec zjechanie na prawy pas to była raczej kontra - później to już wiadomo lewo, prawo, lewo i dzwon.
Po drugie to nagrywający - mistrz skakania po pasach w szrotowym Audi A3 8L - zachowywał się jak pirat (btw z muzyką na pohybel). Gość z Ibizy pewnie w lewo z Limanowskiego w Brukową skręcał wiec normalne, że Mercedes go wyprzedzał. Jak tylko mógł zjechać to była ciągła linia a nagrywający ledwo przed nią pas zmienił. Dziwnym jest tylko po co - skoro mu się tak śpieszyło - jak socjopata, pojechał podniecać się cudzym nieszczęściem. "kto się śmiej ten..."