Pan strasznie jakiś nerwowy, tyle czasu obostrzenia a ten opierdala sprzedawcę że go bez maseczki nie chce obsłużyć, po drodze do auta po maseczkę i z powrotem prowadził monolog sam do siebie, moim zdaniem albo wyszedł z psychiatryka albo za chwilę tam trafi...
Baran z bmw nie wie po co są te malunki na jezdni.