Pan rowerzysta po raz kolejny wrzuca filmik z niesamowitymi opisami i muzyka pasująca do kina akcji, podczas gdy dalej nie ma on pojęcia o przepisach. Ścięcie zakrętu było ewidentne, a tak jak napisał ktoś pod spodem - rowerzysta powinien trzymać się prawej krawędzi jezdni. Kierowca samochodu z niezwykłym opakowaniem, kulturą i życzliwością wyjaśnił mu gdzie popełnił błąd, a autor nagrania brnie dalej w swoje niestworzone historie. Kierowca samochodu nawet elegancko zademonstrował rękami na czym polega problem, a autor filmu i tak go wyśmiał odpowiednimi wstawkami... Coś mi się wydaje, że Pan rowerzysta prowokując inne takie sytuacje prędzej czy później trafi na znacznie mniej rozgarniętego kierowcę i przez kilka tygodni nie będzie w stanie jeździć rowerem...
rowerzysta specjalnie ściął zakręt żeby się poawanturować. Sytuacja ewidentna. Zaczął zjeżdżać do osi jezdni (pomimo tego, że powinien się trzymać prawej strony!) a do zakrętu jeszcze miał lekko 10m.
Podziwiam kierowcę za kulturę wypowiedzi i opanowanie.