Jak tak uczą na kursie to nie dziwne że tyle wypadków na pasach. Pieszy myśli że ma na pasach pierwszeństwo a kierowca że nie musi nikogo przepuszczać. Fakt faktem jak wtargnie przed auto to nie ma szans zatrzymać samochodu.
Inna sprawa że kierowca powinien zwolnić przed pasami na które może wkroczyć pieszy jest chyba na to przepis.
Wszystko odbyło się zgodnie z przepisami, pieszy dochodząc do wysepki ma obowiązek zatrzymać się, rozejrzeć i dopiero wtedy wejść na pasy. Samochód natomiast nikogo nie wyprzedził bezpośrednie przed przejściem ani na przejściu.
Jeździ 130 po mieście nocami i powoduje wypadki. Sam widziałem jak ten dzieciak spowodował wypadek na światłach na widzewie. Radzę uważać i omijać z daleka.
jechał pod prąd na rondzie