Na początek grzecznie - spuść powietrze ze wszystkich kół. Jeśli to nie pomoże to zacznij zostawiać ślady swoich kluczy na jego karoserii. Powinno pomóc. W żadnym wypadku nie licz na pomoc policji czy deklów ze straży miejskiej. Takie problemy trzeba rozwiązywać po cichu i bez udziału lokalnego monitoringu.
Lepszego kierowcy nie widziałem