Pomarańczowy seat. Stałem przed nim (przytulony do lewej krawędzi jezdni) na światłach motocyklem. Chłopak chyba bardzo chciał się ścigać, ruszył z piskiem, gdybym nie zjechał na bok i go przepuścił tylko normalnie ruszył przed siebie moja kobieta wylądowałaby pod jego kołami. Gdybym miał kamerkę, zostałoby to zgłoszone, niestety brak jakiegokolwiek dowodu.
Kierowca pojazdu (stare bmw 3) nie ma litości dla warszawskich dróg (tam najczęściej można go spotkać) nie szanując przy tym innych użytkowników. Chciałoby się zacytować - typowy słój.
1:30