Podczas wyprzedzania kierowca tego samochodu (Ford Mondeo) zaczyna bezczelnie przyśpieszać po czym wielce oburzony trąbi jakbym to ja czymś zawinił. W chwili rozpoczęcia wyprzedzania było około 5 długości samochodów przerwy między Mondeo a kolejnym autem, w trakcie kończenia manewru musiałem sie już wciakać. Nie rozumiem co trzeba mieć w głowie żeby tak robić, aż tak bardzo boli jak ktoś jedzie szybciej? Nie pozdrawiam.
Nasrał mi obok auta nie pozdrawiam