Heh, widzę jaka kultura..., tu nie chodzi o linie, czy ktoś się w nich mieści czy nie. Liczy się kultura! Jest bardzo ciasno, drzwi się nawet nie otworzą z obu stron na jeden ząbek, to nie parkuje. Proste!
Co do mieszczenia się w liniach. Wiele miejsc parkingowych jest po prostu niedostosowana do dzisiejszych aut, nawet zwykłych klasycznych hatchbaków, gdzie po zaparkowaniu może się zmieści w liniach, ale drzwi już nie da rady otworzyć, jak drugi zaparkuje również idealnie na swoim miejscu parkingowym, czyli trzeba zaparkować nie zwracając uwagi na linie.
Nie moje auto, ale często parkuje w tym miejscu. Za tym autem na drodze staje drugie auto. Jak się zaparkuje idealnie do krawęźnika (o ile się wślizgniesz w taki sposób) to już się nie wyjedzie.
Jedyne auto, które by się tam zmieściło przy krawęźniku i wyjechało nie uszkadzając auta za sobą to coś pokroju Smarta.
Może jakiś komentarz od autora zdjęcia?