Pani kierowca powinna chyba wrócić na kurs prawa jazdy lub solidnie odświeżyć sobie pamięć jeśli chodzi o znaki drogowe. Staje jak gdyby nigdy nic na zakazie zatrzymywania się i postoju, obok prawidłowo zaparkowanego auta, zamyka ruch w obie strony na całej ulicy (Małcużyńskiego), po uwadze jednego z kierowców, który nie mógł wyjechać z posesji, nagle włącza światła awaryjne i ...... stoi nadal. Po chwili dopiero "odpracowała", że "trzeba się ruszyć". Gdy kierowca przejechał, wróciła na poprzednie miejsce na wstecznym. Cały pić polegał na tym, że 30 m dalej był wolny płać do zaparkowania auta. Upał upałem, ale kierowca powinien używać mózgu nie tylko do oddychania i wydalania.
droga agresywna pani, czerwone światło jest po to żeby się zatrzymać a nie dodawać gazu. skoro ma pani problemy z sobą i odreagowuje to chamstwem na drodze to może pora wybrać się do specjalisty od głowy. pozdrawiam środkowym palcem.
Przykład kolegi jak nie powinno się parkować - nie dość, że stoi za znakiem „Koniec Parkingu” to bezczelnie blokuje wyjazd z parkingu. Serdecznie pozdrawiam środkowym palcem 😉
Fajny opelek