Samochód ignorując wszelkie zakazy wjechał na plażę w Gdynie Orłowie, pokonując m.in. chodnik, spychając z niego przechodniów (w tym matki z wózkami i małymi dziećmi), wygrażająć palcami zza szyby po zwróceniu uwagi.
Po tym jak auto znalazło się już defacto na plaży, wysiadł on, król wsi Lipno. Łysy, z łancuchem i zegarkiem z tombkaku i bebzolem, który sugerował, późny, dziewiąty miesiąc ciąży. Chodząc szerokostawiając kroki (albo bardzo nieudolnie próbował wyglądać groźnie, albo to przepuklina mosznowa) stąpał wraz ze swoją wybranką (o równie poważnym stopniu nadwagi) po plaży dumnie zerkająć na swojego passata i nonszalancko paląc papierosa. Książkowy patus, udający prezesa/gangstera, którypewnie robi na taśmie.
Kierowca bardzo dba o swój samochód, boi się wiechania w małą dziurę żeby nie uszkodzić swojego samochodu. Po drodze gdzie jest ograniczenie do 50 kierowca jedzie 20-30km/h tworząc nie potrzebny korek. Nie reaguje na wysyłane sygnały świetlne.