Trafił swój na swego,
ale tamten miał większego,
więc pierwszy zaczął się pocić
i tamtego nie wyszedł nagrzmocić.
Pierwszemu szybko kupa się zbliżała
a jakby wyszedł to by mu do kostek poleciała.
Więc drugi się zawinął,
bo nie będzie gadał z pizdoliną.
Widać, że pierwszy jest nawiedzony
i przez starych miękkim wackiem robiony.
Efekt tego wszystkim dobrze znany:
duży pojechał, mały został obsrany.
Nagrywający, najpierw prowokujesz, żeby się zatrzymał a później nie wysiadasz, bo się boisz. Mocny jesteś ale w gębie, chociaż też tak nie do końca, bo jak podawałeś numer to słychać jak ci się głos łamie, jakbyś miał się zaraz poryczeć.
Nie rozstrzygając powodu zachowania "faceta z kokiem", już sam fakt narażenia osób, które przewozi w samochodzie, powinien spowodować reakcję policji prowadzącej tą sprawę o rozszerzenie działań w kierunku zbadania właściwego wykonywania pieczy rodzicielskiej prze tego faceta i jego kobietę. Może odebraniem praw rodzicielskich to by się nie skończyło, ale jakiś nadzór kuratorski sąd rodzinny mógłby w tym przypadku przydzielić. Myślę, że byłaby to dodatkowa uciążliwość. A poza tym wstyd na cały Inowrocław, jak cholera...
Trafił swój na swego,
ale tamten miał większego,
więc pierwszy zaczął się pocić
i tamtego nie wyszedł nagrzmocić.
Pierwszemu szybko kupa się zbliżała
a jakby wyszedł to by mu do kostek poleciała.
Więc drugi się zawinął,
bo nie będzie gadał z pizdoliną.
Widać, że pierwszy jest nawiedzony
i przez starych miękkim wackiem robiony.
Efekt tego wszystkim dobrze znany:
duży pojechał, mały został obsrany.