Zwyķla pipka , zakret pokonuje jakby krążownikiem nawracał, dziura nie tylko w błotniku, we łbie to ma dopiero lochę, zawartość wypłynęła a może jej tam wcale nie było kto wie
Burak jakich mało. Ostatnio z swoją dziunią, wbili na Orlen i takiej wsi narobili ze słuchać nie można było. Gościu ( temu co najbardziej słoma wystawała z butów) zażyczył sobie espresso cytuje " Dobra słuchaj, daj mi tutaj dwa razy espresso i jeszcze whisky " która notabene, pił na stacji. Dawno takiej wsi nie widziałem.
Chodź się ścigać w mojej jedynce jestem nie do pokonania