DK25 gosciu wyprzedza na zakrecie i podwojnej ciaglej. Wpycha sie na trzeciego i zmusza do gwaltownego hamowania. Na koniec w Bydgoszczy, na Kujawskim, nie chce mu sie czekac, zajmuje pas do skretu w lewo i wpycha sie na pas do jazdy na wprost. Niezliczone przejazdy na zoltym, a na koncu i tak dojezdza do pewnej firmy...30 sek szybciej.
Burak w czarnym Mercedesie E jakich niestety niemalo. Krol drogi - "jade 60 na 90tce, ale nie wyprzedzisz mnie bo Ci przyspiesze! A zeby bylo malo przy koncu manewru bede zajezdzal Ci droge i trabil, pokazywal srodkowe palce i klal sam do siebie!". Pozniej nagle zachcialo mu sie mnie gonic az do Bydgoszczy. A na dokladke smigal zygzakiem. Eg.
Pan na zakręcie uderzył mi w lusterko boczne, nagle odbijając w moją stronę przy mijaniu, zmuszając mnie do nagłego hamowania i prawie uderzenia w drzewo przy odbijaniu w celu uniknięcia kolizji...
Jeżeli Pan to czyta - z przykrością poinformuję Pana, że niestety nic się nie stało z moim z lusterkiem, wbrew Pańskim zamierzeniom...
Odpowiedz
Pan zdecydowanie z manią prędkości. Popędzanie osób stojących przed nim przed skrzyżowaniem za pomocą klaksonu to chyba jego ulubiona czynność. Bogactwo uderzyło do głowy, bo mimo że jeździ nowym Mercedesem, to za grosz samoopanowania na drodze.
Kto zna właściciela?