Szanowny Pan policjant nadużył dzisiaj swojej odznaki służbowej. Gdy parkowałam (byłam w trakcie) przed poradnią dziecięcą , bezczelnie wciął się przede mną mało nie powodując stłuczki, poczym wysiadł, zaśmiał się, pokazał odznakę i powiedział, że gówno mogę sobie zrobić, poczym powolnym krokiem poszedł sobie na zakupy do lewiatana. Dodam, że byłam z dzieckiem, które jest bardzo chore i musiałam krążyć i szukać drugiego miejsca. Jest to bezczelne nadużywanie odznaki policyjnej więc bez skrupułów wrzucam tablice rejestracyjne żeby było szanownemu panu wstyd. Dodam, że nie chciał podać mi numeru swojej odznaki ani imienia i nazwiska.
Szanowny Pan policjant nadużył dzisiaj swojej odznaki służbowej. Gdy parkowałam (byłam w trakcie) przed poradnią dziecięcą , bezczelnie wciął się przede mną mało nie powodując stłuczki, poczym wysiadł, zaśmiał się, pokazał odznakę i powiedział, że gówno mogę sobie zrobić, poczym powolnym krokiem poszedł sobie na zakupy do lewiatana. Dodam, że byłam z dzieckiem, które jest bardzo chore i musiałam krążyć i szukać drugiego miejsca. Jest to bezczelne nadużywanie odznaki policyjnej więc bez skrupułów wrzucam tablice rejestracyjne żeby było szanownemu panu wstyd. Dodam, że nie chciał podać mi numeru swojej odznaki ani imienia i nazwiska.