ogolnikowo to kierowca mnie potracil na pasach pod zsm ja krwawiąc zapytalem sie co on odpierdala a on na to ze wpadlem w pulapke nawigacyjna po czym odjezdzajac wypadly mu mapy z zaznaczona trasa Swinoujscie-HongKong
Ogółem jak szedłem po ulicy to ten pojazd mnie potrącił i wyszedł taki łysy pan przypominający jednego z poszukiwanych. Jak się spytałem co mu odjebało i dlaczego mnie potrącił to mi odpowiedział że wpadłem w tzw pułapkę nawigacyjną i że wszystko jest w zeszycie po czym powiedział że się spieszy do Hongkongu.
Kierowca wjechał mi w dupe kiedy wysiadłem z samochodu aby sprawdzić czy nic się nie stało ten szybko ojechał mówiąc coś o drodze morskiej z świnoujścia do Hongkongu
Generalnie rzecz ujmując to kierowca testował swoją cyrkulację 3 razy po czy zaczął pisać nieznane mi dane na jej temat.Wspomnial coś pod nosem o układzie indyjskim i że wszystko jest w zeszycie. Ostrzegł mnie coś na temat pułapki nawigacyjnej.i powiedział coś o piramidce nawigacyjnej. Po czym powiedział generalnie w czym problem i odjechał rzucając trójkątami nawigacyjnym.
Kolega nie ogarnięty zrobił zakręt przede mną o 360° kierując się systemem okrężnym okrążył mnie z każdej strony . Zaczął mnie szantażować piramidką nawigacyjną po czym pierdnął tak głośno że zaczęło się trzęsienie ziemi. Zamiast się ewakuować wysiadł z auta i zaczął obliczać zboczenie nawigacyjne i prędkość swojego bąka. Pozdrawiam
Chłop wjeb@ł mi wirusa na komputer i teraz mam na tapecie piramidkę nawigacyjna, a jak powiedziałem co to jest to powiedział że powinienem to wiedzieć i wszystko jest w książce
Piekne auto, bardzo porzadny kierowca ale ostatnio widzialam jak przejechal na przystanku 10 ludzi po czym otworzyl okno i powiedzial „no kurde generalnie w czym problem” i odjechal.
Szedłem sobie przez pasy i nagle uderzył mnie jakiś lysy pan podobny do poszukiwanego Jacka Jaworka gdy leżałem ledwo żywy powiedział że wpadłem w tzw. pułapkę nawigacyjna
Kierowca dumnie paradował po ulicy stojąc na fotelu i wychylając się przez okno. Robił pozę jak pirat czy inny marynarz. Wyglądał bardzo dumnie i chyba liczył coś na mapie
Jechałem z wujkiem doszlo do kraksy z tym samochodem kiedy wyszedl jakis pan dal mojemu wujkowi plaskacza sandaczem po pierwsze bylo to bardzo efektowne a po drugie nie wiem skad wzial tego sandacza
Mój znajomy z pracy uderzył mnie przy prędkości 90km/h a po fakcie wysiadł i powiedział ,,no kurde generalnie trzeba było uważać" a na koniec spytał o jakąś piramidke
ogolnikowo to kierowca mnie potracil na pasach pod zsm ja krwawiąc zapytalem sie co on odpierdala a on na to ze wpadlem w pulapke nawigacyjna po czym odjezdzajac wypadly mu mapy z zaznaczona trasa Swinoujscie-HongKong