Parę tygodni temu też miałam podobną sytuację, ale w dzień i na skrzyżowaniu z Kostrzewskiego. Byłam już na połowie pasów kiedy ta pani mnie prawie potrąciła i nawet się nie zatrzymała. Najbardziej jednak zdenerwowało mnie, że nawet się nie zainteresowała sprawą oraz że przejeżdżając mnie prawie na pasach nawet się nie obróciła w bok. Udawała, że tematu nie było i cały czas patrzyła się przed siebie i odjechała. Bardziej zainteresowany tematem był kierowca, który jechał za tą panią. On się zatrzymał i spytał czy wszystko w porządku. Ta pani przez swoją premedytację w udawaniu ślepej oraz myślenie, skoro się nie odwróciłam to się nic nie stało jest niebezpieczna na drodze i w końcu kogoś zabije.
Mamy tą panią. Lubi chodzić na zdrowy kręgosłup, ale szkoda że nie ma kręgosłupa moralnego. Wielokrotnie widziałyśmy jak zachowuje się na ulicy. Parkowanie też ma nie lepsze, bo myśli tylko o sobie. Niektóre osoby nie powinny mieć prawo jazdy. Do zobaczenia na siłowni. Jeżeli po drodze pani kogoś nie zabije. Może jednak powinna pani chodzić na poranne zajęcia, a raczej jeździć., bo ruch by panią zabił.
Jak nie umie pani jeździć autem to polecam spacery i wtedy pani zrozumie co czuję pieszy który trafia dla takiego przygłupa jak pani. Jest pani idealnym przykładem osoby która jeździ na siłownię autem po to aby przez godzinę poćwiczyć. Polecam ruszyć cztery litery. Tym bardziej że mieszka pani niedaleko siłowni na sarni. Jak zostanie pani potrącona przez takiego kierowcę jak pani to zacznie pani zwracać uwagę na innych ludzi.
Za tydzień o tej porze też będzie jechać duńską. Tym razem jednak będzie filmik który zostanie wysłany na policję. Jak potrzebuję pani motywacji to ją pani otrzyma. Co tydzień na sarniej na siłowni można tą panią znaleźć.
Pieszy stoi przy pasach aby wejść na ulicę, ale widzi jadące auto I ma nadzieję że się to auto zatrzyma. Pani woli udawać niewidomą i ma w dupie pieszego. Jedzie jak nigdy nic. Gdybym weszła zgodnie z pierwszeństwem na pasy to zostałabym potrącona przez ten samochód bo pani nawet nie raczyła zwolnić.
Moja droga blondyneczko. Jedziesz pod prąd. Spotkamy się tu raz jeszcze i poleci zgłoszenie na policję. Fotki zrzucam sobie na dysk - jeżeli raz jeszcze będę musiał cię budzić zza kierownicy klaksonem, byś łaskawie zahamowała to sporo punktów ci wpadnie, a i portfel będzie lżejszy.
Kobieto jak nie wiesz kto ma na drodze pierwszeństwo to nie prowadź auta tylko siedź w domu.