Jak to o co tir zajechał drogę osobówce i pół dnia wyprzedzał innego tira, a potem ma pretensje, że ten z mercedesa go wyhamował.
Ale jakby nie było to nagrywający sam wyhamował najpierw osobówkę.
Na filmie widać, że nie zachowałeś szczegolnehlj ostrożności wykonując manewr wyprzedzania najprawdopodobniej zmuszając prawidłowo jadące auto do raptownego hamowania, a że trafił baran na barana to dostałeś za swoje.
Jest w necie sporo nagrań zza naszej wschodniej granicy, gdzie kierowcy ciężarówek stopowani przez tego typu szeryfów, nie zdejmują nogi z gazu. Może jak i u nas kilku by się odważyło, i przemeblowało by zderzaki i bagażniki takim ,,driverom" pozostali by się mocno zastanowili, czy warto. Za takie z hamowanie pojazdu jest teraz nietani paragraf...
Macie pretensje do kierowców TIRów za zbyt długie wyprzedzanie... Ok. Zgadzam się że ten manewr czasami trwa trochę za długo. A zastanawialiście się dlaczego wyprzedzany nie przyhamuje trochę, aby ,,szybszemu o km/h" ułatwić manewr? Za takie coś odpowiada też spedytor, który tak wylicza czasy, aby hamowanie miało konkretne ,,bolesne" konsekwencje dla kierowcy, typu spóźnienie na załadunek/rozładunek, postój w ,,polu", bo czas jazdy się skończył, a parking jest za kilka kilometrów, ale kierowcy nie wolno przekroczyć czasów, które i tak są naginanie w biurach spedytorskich.
Zjechałem kiedyś na jeden z parkingów na A1, i byłem świadkiem, jak jeden z kierowców TIRa podszedł do jednego z kierowców osobó wki, tankującego paliwo, i podziękował mu za weekend na parkingu, a nie w domu z rodziną, tylko dlatego, że ten go przyhamował, i jego czas pracy szlag trafił.
Pozdrawiam.
Wyprzedzany TIR powinien zawsze nieco zwolnić. Już słyszałem legendy o tym ile to czasu tracą zwalniając o 1km/h.
Prawda jest taka, że jeśli na odcinku 50km TIR będzie jechał 79km/h zamiast 80km/h to straci całe 28 sekund. Będzie jechał 37 minut i 58 sekund zamiast 37 minut i 30 sekund.
Jakby na takim odcinku 5 kilometrów zwolnił o 2km/h to by stracił niecałe 6 sekund.
Nie ma logicznych argumentów na obronę kierowców Tirów, którzy nie zwalniają, gdy wyprzedzają ich koledzy po fachu. Po prostu nie obchodzi ich, że sznur samochodów za nimi jedzie niemal połową dopuszczalnej prędkości
Przemeblować to możesz sobie u mnie zęby jak chcesz. Przestań tłumaczyć blokawanie dróg i łamanie przepisów przez tiry weekendami na parkingu. Legendy o bazyliszku,a pretensje miej do swojego bossa. A jak chcesz.wal śmiało,zobaczymy kto na tym lepiej wyjdzie,.może będziesz wtedy spokojnie mógł przerzucać makaron na zapleczu spożywczą w swoim miasteczku gdzieś na wschodzie Polski.
Przemeblować to możesz sobie u mnie zęby jak chcesz. Przestań tłumaczyć blokawanie dróg i łamanie przepisów przez tiry weekendami na parkingu. Legendy o bazyliszku,a pretensje miej do swojego bossa.
I bardzo dobrze zrobił. Non stop blokada lewego pasa bo się wyprzedzają 5 kilometrów tymi tirami, żeby potem stać na parkingu. Powinien być zakaz na expresowkach i autostradach wyprzedzania!!
Jesteś tak samo żałosny jak kierowca mercedesa. Ten samochód ciężarowy był na lewym pasie aż 30 sekund, tak to tyle samo ile twój rekord w łóżku z twoja Grażynką. No cóż, dla jednych 30 sekund to jak mrugnięcie oka a dla takich jak ty to cały wieczór z kobietą.
To akurat kmerkowicz tu przydu pił. Widać, że chłodnia jedzie 82 km-h. Maksymalna prędkość na tego typu drodze to 80 km-h dla pojazdów powyżej 3,5 tony. Usytuowanie kamrki na widok "z góry" sugeruje pojazd ciężki tonażowy powyżej 3,5 tony.
W mojej ocenie akcja mecedesa miała pokazać nagrywającemu po zwolnieniu do 80 km-h, że taka jest właściwa prędkość na tego typu drodze. Kierowca zestawu obrsał zbroję zjeżdżając ze strachu na pobocze, czyli wiedział, że łamie przepisy. Moim zdaniem należy wysłać na kurs reedukacyjny 120 godzin kierowcę zestawu, aby nauczyć go, że nie pędzi się, bo to psuje rynek, a roboty jest tyle, że -nie do przerobienia i to zwiększanie prędkości o 7 km-h nie dużo daje, a denerwuje innych, zwłaszcza tych, którzy chcą dbać o pensje. Dziś Ty pojedziesz szybciej, pokażesz, że można, jutro dostaniesz opiep rzczemu jeszcze nie dojechałeś. Pretensje proszę do siebie samego. To samo kiedyś było jak PKS zatrzymywał się tylko na przystankach, a prywatni przyzwyczajali, że mogą nawet pod dom podwieźć. Potem zdziwienie, jak kontrola, że przecież myśleli, że można, jak ludzie potrzebują, bo połowa prywatnych tak robi.
idiota