Łysy gbur, który porusza się po drodze prywatnej i zdziwiony, że ma zawracać. Jedynymi argumentami na jakie go stać to pokazanie środkowego palca, kłócenie się "a gdzie znak, ze to droga prywatna". Ano stoi i ma sie dobrze, no ale jeśli ktoś czytać nie umie i robi sobie skrót, to takie są konsekwencje. Na sam koniec, po zrobieniu zdjęcia nie omieszkał wzywać od pojebanych.
Łysy gbur, który porusza się po drodze prywatnej i zdziwiony, że ma zawracać. Jedynymi argumentami na jakie go stać to pokazanie środkowego palca, kłócenie się "a gdzie znak, ze to droga prywatna". Ano stoi i ma sie dobrze, no ale jeśli ktoś czytać nie umie i robi sobie skrót, to takie są konsekwencje. Na sam koniec, po zrobieniu zdjęcia nie omieszkał wzywać od pojebanych.