Pamiętajcie. Bezwzględnie należy uwiecznić na filmie twarz kierowcy. Inaczej wyprze się, że pożyczył komuś samochód i nie pamięta komu. Wiem to z autopsji.
W takich przypadkach dzwonimy od razu na policje. Na nr 112 - jesli nie wiemy gdzie jestesmy. WCPR i operator 112 od razu bedzie znal nasze polozenie i polaczy z policja.
Jak wiemy gdzie jestesmy krecimy na 997 i podajemy info co i jak. Policja w kilka minut moze nadac komunikaty na cale wojewodztwo...
Wszystko fajnie, Kolego, ale dokładność ustalenia położenia przez WCPR i operatora zależy od typu sieci, z jakiej korzystasz (GSM czy WCDMA 3G), ilości stacji bazowych w okolicy, prędkości, z jaką się poruszasz i jeszcze kilku innych czynników. W ścisłym centrum miasta ustalą to z dokładnością do 50 metrów. Na takim terenie, jak tu, dokładność to około 550 metrów - w kwadracie o powierzchni około 1 km kw.
Sprawę zgłosiłem już na policje jeśli nic z tym tam nie zrobią to idę z tym materiałem do prokuratury, Ja tego tak nie zostawię, nie mam prawa jazdy ale jak widzę coś takiego na drogach to mnie krew zalewa, z tym trzeba walczyć.
Mam pytanie. Opublikować film czy nie?
Co na to przepisy, ustawy i inne goowna.
Można opublikować twarz i numery rejestracyjne czy nie.
Bo z różnych źródeł wiadomo mi, że można za to bardziej "beknąć" niż nagrany przestępca .
Już Zulu Gula zauważył,że Polska to dziwny kraj
Panie "jedenrabinpowietakdrugipowienie",
ma Pan rację, jak sam Pan zauważył - MĄDRZY ludzie są ludźmi sukcesu i mają czym pojeździć. A na filmie jest jakiś ćwierćmózgi zakompleksiony smark zapewne, który za kasę na 18kę kupił szrota i kozaczy... (nie zdziwiłbym się nawet, gdyby się okazało, że prawa jazdy nie ma). Nie jestem zwolennikiem podpieprzania każdego, kto popełni błąd (bo na pewno każdemu kierowcy zdarzyło się zrobić jakiś dziwny manewr na drodze), ale dla takich ćwierć-inteligentów jak ten z filmu nie powinno być żadnej litości. Kiedyś komuś zrobi krzywdę i zwieje z miejsca zdarzenia...
Też spotkałem takiego buraka. Tylko ja zadzwoniłem na policję jadąc i zgłosiłem, że przede mną "tu i tu" jedzie koleś i wyczynia jakieś dziwne rzeczy. Być może jest pijany. Nie daje się wyprzedzić i zajeżdża, potem hamuje i prowokuje do stłuczki. Podałem markę i nr rej. i jechałem cały czas za nim. Policja się znalazła na drodze i zatrzymała go a ja jako "świadek" pokazałem filmik. Okazało się, że koleś był nawalony jak stodoła i stracił prawko, a moje nagranie pomogło policji podjąć odpowiednie kroki.
Nie chodzi o podpieprzanie "pierwszego napotkanego" tylko o wytępienie takiej właśnie głupoty.
Ewidentnie nadaje się do zgłoszenia na policję!
Ludzie! Jak nie zaczniemy tępić takich buraków to będzie u nas druga Rosja!
Zgłoś to, zastrzeż dane (masz prawo) i gliniarze się już z nim rozliczą!
8:46 Fajne ma amortyzatory. :/