Tacy właśnie debile rozwożą śmierć na naszych drogach...
A najgorsze jest to, że taki półgłówek nie tylko twierdzi, że jeździ "szybko ale bezpiecznie" - ale jest o tym święcie przekonany!
Żyjemy w kraju debili - niestety!
W Polsce panuje jakieś chore przekonanie że jak istnieje pobocze to można wyprzedzać nawet jak z naprzeciwka coś jedzie. Bo ten z przeciwka MUSI zjechać. To jakieś patologiczne myślenie.
Taki problem, że pierwszy przepuści, drugi za nim jeszcze zdąży, a trzeci zginie, bo dwóch pierwszych zasłoniło mu wyprzedzającego wariata i nie starczyło czasu na reakcję. Na drodze rzadko jest tak że jadą tylko 3 auta. Zazwyczaj samochody jadą sznurem. Dochodzi jeszcze przypadek gdy z drugiej strony ktoś też szykuje się do wyprzedzania i lekko się wysunie żeby sprawdzić czy coś jedzie. Wtedy też dojdzie do tragedii.
O włos od tragedii!!! Kierowca AUDI, mimo dobrej widoczności, wyprzedza zmuszając do zjechania na pobocze. Zdarzenie miało miejsce na drodze S10. W momencie zarejestrowania zdarzenia wideorejestrator nie miał skonfigurowanej godziny (wskazywał godzinę GMT), więc rzeczywista godzina to 18:24.
NFJ, no cóż... matma (w tym logika), to przecież zło! :D "na trzeciego", to dla nich wyprzedzanie, gdy wyprzedzają... inne auta? To wtedy codziennie na drodze są też wyprzedzania na setnego, tysięcznego...
Oczywiście, że definicja przecinka, jak i Twoja jest poprawna, ale "masa" tego nie wie i nie rozumie.
Ale właśnie przecinek ma rację. Tu nie chodzi o wciskanie się jako trzeci pojazd pomiędzy dwa. Sama nazwa "na trzeciego" wskazuje, że gdy jeden pojazd wyprzedza drugi, to jest jeszcze trzeci pojazd który wyprzedza obydwa pozostałe.
To co widzimy na filmie to jest wyprzedzanie na czołówkę.
Typowe, stare kaludi i wiatr miedzy nogami. Moc, to miało naście lat temu, a teraz ma problem wyprzedzić. Dawaj na policje.