Volkswagen, godzina 23:00, chodnik na spokojnym osiedlu.
Auto zgaszone, ale w środku praca wre – jakby testowali amortyzatory w trybie manualnym.
Po wszystkim panna wysiada, poprawia włosy i idzie w długą przez osiedle.
On po prostu odpala i odjeżdża.
Taki romantyk, że nawet jej nie odwiezie.
Hej, przystojniaku, pamiętasz mnie? To ja Martyna. Tak, tak… TA Martyna, którą niesamowicie wygrzmociłeś w swoim aucie, tak mnie wygrzmociłeś, że do tej pory to pamiętam. Czekam na ciebie tam, gdzie zawsze w naszym ulubionym miejscu.
Volkswagen, godzina 23:00, chodnik na spokojnym osiedlu.
Auto zgaszone, ale w środku praca wre – jakby testowali amortyzatory w trybie manualnym.
Po wszystkim panna wysiada, poprawia włosy i idzie w długą przez osiedle.
On po prostu odpala i odjeżdża.
Taki romantyk, że nawet jej nie odwiezie.