Bandyta drogowy chciał mnie zabić
i zepchnąć z pasa ruchu zajeżdżać mi drogę na moim pasie. Ale się ulitowałem nad bandziorem i go puściłem na ostatnim metrze jego kończącego się pasa ruchu, bo by nas obu zabił.
Co mogę powiedzieć. Typowy warszawiak kierowca BMW jest typowy. Chamstwo poza skalą. Zajechane całe schody, miejsca wokół nie brakowało, ale głupota musi się zaprezentować.
Masakra. 2 miejsca parkingowe zajął.