Przecież widać, że coś nie halo.
Jak ktoś pisał - zachowywał się tak po lekach, co sam rzekomo miał przyznać. A więc środki odurzające. Przecież właśnie jest odurzony!
Z tego co wiem sprawa zakończyła się tylko odszkodowaniem z OC za uszkodzenia w garażu.
Policja niestety nie jest w stanie udowodnić że kierowca był pod wpływem zabronionych środków. Podobno kierowca tłumaczył że źle się poczuł i usiłował dotrzeć do lekarza - zatrucie pokarmowe.
Prawda jest taka że istotnie widać że nawalony jak szpadel, ale po fakcie nie da się tego udowodnić i tyle.
szkoda... niestety taki śmieć nie ma za grosz honoru i będzie brnął w kłamstwo, żeby uratować swoje cztery litery i nic nie warte życie. zwykły śmieć ;)
to wyłudził... szkody w samochodzie sprawcy pewnie na kilkadziesiąt tysięcy, a z OC poszło pewnie ze 3000zł na to co porozbijał w garażu ;)
Obłowił się nie ma co.
Daleko chyba nie ujechał, bo mu coś pociekło... Mam nadzieję, że dziada złapano i że odpowie za swoje zachowanie. Najlepiej dożywotnio zakazać prowadzenia samochodów, zarekwirować samochód (albo to co z niego zostało) i dowalić karę pieniężną taką, żeby go na inny samochód stać nie było (nawet starego łupa ze szrota).