Kierowca uderzył we mnie na parkingu Arkadii z premedytacja, po czym wysiadł, powiedział: i co? Teraz widzisz ze się nie zmieściłem". Poinformowałem go, ze wzywam policję, wsiadł do samochodu i odjechał z piskiem opon. Jeżeli ktokolwiek go widział gdzieś mieszka bądź zna jego dane prosiłbym o pomoc
Kierowca uderzył we mnie na parkingu Arkadii z premedytacja, po czym wysiadł, powiedział: i co? Teraz widzisz ze się nie zmieściłem". Poinformowałem go, ze wzywam policję, wsiadł do samochodu i odjechał z piskiem opon. Jeżeli ktokolwiek go widział gdzieś mieszka bądź zna jego dane prosiłbym o pomoc