....... chciałbyś żeby tak było, jak wielu ludzi widzisz świat tak po twojemu bardziej, ale od tego są przepisy, a przepisy mówią wyraźnie, tak jak to opisałem poniżej. Wykroczenie rowerzysty nie było przyczyną kolizji, natomiast zachowanie kierowcy byłoby przyczyną kolizji i to on zostałby uznany za sprawcę. Przepisy kolego wyraźnie mówią jak masz się zachowywać w pobliżu przejść dla pieszych ! Czy wobec tego wbiegające dziecko na pasy, na których nadawany jest sygnał zielony popełnia wykroczenie ? BZDURA ! Fakt nie prowadzenia roweru po pasach nie ma znaczenia z punktu widzenia tej sytuacji. Oczywiście że zostałby ukarany mandatem, ale nie zostałby uznany za sprawcę jeśli na przejściu było zielone.
Tobiasz, czemu uważasz, że winę ponosiłby kierowca astry w przypadku potrącenia roweru? Jeśli facet prowadziłby rower po pasach (tam nie ma przejazdu dla rowerów) to wtedy tak, jeśli jednak jechał rowerem po przejściu dla pieszych to tak samo jak by inny samochód jechał w poprzek drogi (po pasach dla pieszych) - wtedy też byś twierdził, że dla jego kierunku jest nadawany sygnał koloru zielonego.... Jeśli masz prawko to się zapoznaj dokładniej z przepisami.
Z filmu widać tylko zwykły semafor z zielonym światłem (gdyby był kierunkowy oznaczałoby że semafor nadawał dla pieszych czerwone światło) czyli istnieje szansa, że na przejściu było zielone i kierowca samochodu jest obowiązany przepuścić przy tym lewoskręcie pieszego lub nawet rowerzystę (który też popełnił wykroczenie) ale winę by ponosił kierowca samochodu
Rowerzysta w ostatniej chwili WJEŻDŻA na przejście dla pieszych więc moim zdaniem sam doprowadził do tej niebezpiecznej sytuacji. Na szczęście oboje wykazali się refleksem.
Bierz pod uwagę, że jest to przejście z sygnalizacją świetlną, pytanie kto na jakim świetle był.