Obecnie to jest jakaś zmora z tymi osobami jeżdżącymi samochodami za kilkaset tysięcy zł. Zaczęło panować jakieś przekonanie wśród tych osób, że jak ma się drogi samochód to jest się kimś lepszym, można łamać przepisy i traktować innych z góry. No a przyznanie się do winy to jest już największa ujma dla tych osób, prędzej z pięśćmi się na człowieka rzucą niż posypią głowę popiołem. Straszne czasy nastały w tej naszej bananowej republice.
Niestety jako społeczeństwo jesteśmy strasznie niedojrzali. Kult motoryzacji i bycia samochodziarzem przeważa nad zdrowym rozsądkiem. Kiedyś jak komuś kto "pracuje na auto" zwróciłam uwagę, że w takim wypadku powinien go nie mieć lub kupić tańszy, został wobec mnie zastosowany argument ad biedakum, że jak się dorobię to pogadamy, że tak będzie mówić ktoś, kogo nie stać 😅 Dopóki mamy mentalność, że posiadanie takiego lub innego samochodu stawia kogoś wyżej w hierarchii, to nie będzie dobrze.
Te auta są teraz poprostu dostępne. Masz firmę to bierzesz w liseasing żeby wykazać koszty. Kasa nie jest ograniczeniem, więc wszelkiej maści ludzie z kompleksami, chamidla itd itd na bywają to na potęga, zresztą tak jak ukraincy. A wystarczy pojechać do zamoznych krajów i ludzie jeżdżą autami znacznie mniejszymi i tańszym bo nie mają potrzeby eksponowania sie
Pani lubi zastawić miejsce dla niepełnosprawnych i nie pozostawia miejsca na chodniku dla przechodniów. Klasyk - pieniądze na samochód się znalazły ale jakiejkolwiek klasy i taktu brak. Intelektualnie zapewne też słabo, bo po zwróceniu uwagi nadal nie potrafi przestawić auta
To co pisze właścicielka to nieprawda. Po pierwsze - pracownicy antykwariatu zwrócili uwagę na nieprawidłową odległość od schodów i brak pozostawionego miejsca na chodniku dla przechodniów na co Pani specjalnie nie zwróciła uwagi i pozostawiła samochód. Po drugie - auto stało tak zaparkowane conajmniej 15 minut albo i dłużej. W tym czasie nie mogła przejechać jedna osoba na wózku inwalidzkim oraz 3 osoby z dziećmi w wózkach. Gdyby poruszała się Pani komunikacją miejską to też zatrzymałaby ten środek lokomocji w byle jakim miejscu i kazała czekać aż skorzysta z toalety? W niedalekiej okolicy (Rakowiecka) jest stacja benzynowa na której można stanąć samochodem i skorzystać z toalety. Następnym razem radzę tak postępować a ten wpis mam nadzieję wzbudził u Pani conajmniej dyskomfort i podobna sytuacja zastawiania chodnika nigdy w Pani wykonaniu już się nie powtórzy. Proszę to potraktować jako życzliwą nauczkę.
Jestem właścicielką pojazdu. Bardzo przepraszam za zaistniałą sytuację, ale bardzo chciało mi się do toalety i podjechałam na szybko do koleżanki. Prosiłabym o usunięcie zdjęcia. Dosłownie 5 minut tam stałam i od razu odjechałam, a Pan kręci aferę.
Odrazu trzeba było na policję dzwonić