Kierowca chyba wygrał prawo jazdy w chipsach. Wymusza pierwszeństwo, zatrzymuje się na środku pasa na skrzyżowaniu, gdy świeci się zielone światło tamując przy tym ruch tylko po to żeby jego "dama" mogła wysiąść w dogodnym miejscu. Na kolejnym skrzyżowaniu rusza z kilkusekundowym opóźnieniem chyba tylko po to żeby jak najmniej aut zjechało że skrzyżowania, a za chwilę jedzie ponad 100km/h w terenie zabudowanym. Jazda za tym kierowcą przez kilka kilometrów to jak obejrzenie filmu akcji. Stan techniczny auta również pozostawia wiele do życzenia. Tylne lampy to dyskoteka, a z rury wydechowej kopci jak z Kamaza. Zgłosiłem na policję wyczyny rudego delikwenta. Oby takich mniej na naszych drogach!!! Pozdrawiam Darek
Kierowca chyba wygrał prawo jazdy w chipsach. Wymusza pierwszeństwo, zatrzymuje się na środku pasa na skrzyżowaniu, gdy świeci się zielone światło tamując przy tym ruch tylko po to żeby jego "dama" mogła wysiąść w dogodnym miejscu. Na kolejnym skrzyżowaniu rusza z kilkusekundowym opóźnieniem chyba tylko po to żeby jak najmniej aut zjechało że skrzyżowania, a za chwilę jedzie ponad 100km/h w terenie zabudowanym. Jazda za tym kierowcą przez kilka kilometrów to jak obejrzenie filmu akcji. Stan techniczny auta również pozostawia wiele do życzenia. Tylne lampy to dyskoteka, a z rury wydechowej kopci jak z Kamaza. Zgłosiłem na policję wyczyny rudego delikwenta. Oby takich mniej na naszych drogach!!! Pozdrawiam Darek