Podobno autem kieruje emerytowana nauczycielka czyli rzekomy<>, miałam z nią styczność na wiejskiej drodze, zatrzymała się na drodze ponieważ zmierzało na nas ogromne stado krów, zatrzymałam się za nią w niewielkiej odległości, miała zaparowaną tylną szybę i zaczęła wycofywać wprost na mnie, zaczęłami intensywne trąbić, miała hak i zatrzymała się tuż na moim samochodzie, ponieważ prędkośc była znikoma nic się nie stało, natomiast ja wysiadłam, żeby sprawdzić, czy coś sie wydarzyło, ona delikatnie odjechała, bo krowy dalej przechodziły i powolutku powolutku, korzystając z zamieszania z krowami zwiała. Po moim komentarzy przy właścicielach stada, że nawet osoba z auta nie raczyła wysiąść, odpowiedzieli, że na pewno nie słyszała i właśnie, że to emerytowana nauczycielka, trudno mi w to uwierzyć, ale być może rzeczywiście była megagłucha, w każdym razie uważać, bo jeśli nie głucha, to tchórz...
Podobno autem kieruje emerytowana nauczycielka czyli rzekomy<