Mężczyzna kierujący autem wjechał dokładnie tam na chodnik gdzie szłam z psem - spychając mnie na pobocze bo on sobie wjechał na chodnik i zaparkował żeby zrobić zakupy w sklepie. Gdybym nie odskoczyła i się cofnęła to by mnie i psa potrącił. Są świadkowie tego. Wysiadł z samochodu nawet „przepraszam” nie powiedział. Na ulicy zakaz parkowania.
Mężczyzna kierujący autem wjechał dokładnie tam na chodnik gdzie szłam z psem - spychając mnie na pobocze bo on sobie wjechał na chodnik i zaparkował żeby zrobić zakupy w sklepie. Gdybym nie odskoczyła i się cofnęła to by mnie i psa potrącił. Są świadkowie tego. Wysiadł z samochodu nawet „przepraszam” nie powiedział. Na ulicy zakaz parkowania.