W drugą stronę Sarmackiej jest nadal tragedia. Samochody zaparkowane w taki sposób, że praktycznie codziennie dwa samochody nie mają szans bezpiecznie przejechać.
Czasami straż miejska potrafi być skuteczna :) jednakże miejsce to jest tak oblegane przez przyjezdnych i nie tylko, że chyba tylko słupki albo rażenie prądem by pomogło.
W drugą stronę Sarmackiej jest nadal tragedia. Samochody zaparkowane w taki sposób, że praktycznie codziennie dwa samochody nie mają szans bezpiecznie przejechać.