Blondynka w okularach prowadząca pojazd omija samochody stojące na światłach na skrzyżowaniu Al. Jerozolimskich i Ryżowej w Warszawie jadąc utwardzonym poboczem i parkingiem wzdłuż al. Jerozolimskich. Jedzie bardzo szybko jak na panujące warunki czyli dziury w nawierzchni i kałuże. Przejeżdża obok pieszego idącego poboczem w odległości około 20 cm ochlapując go wodą pomieszaną z jakimś błotem i ucieka z miejsca zdarzenia pomimo sygnalizowania przez pieszego aby się zatrzymała. Może nie patrzyła w lusterko. Zatrzymuje się pod sklepem 100 m dalej. Na zwróconą uwagę o jej niebezpiecznej jeździe (mogła przy takiej prędkości nie zauważyć pieszego) bezczelnie twierdzi że widziała pieszego ale pomimo że go ochlapała olała to i pojechała dalej. Na zwróconą uwagę, że za takie wykroczenie grozi jej mandat stwierdza że jak pieszy chce to może sobie dzwonić na policję bo ona jest zawodowym kierowcą ( tak jakby to miało jej dawać prawo do pirackiej jazdy i lekceważenia ludzi) i nie zamierzała nawet przeprosić za swoje zachowanie. Została więc poinformowana, że zachowuje sìę po chamsku jak na zawodowego kierowcę.
Blondynka w okularach prowadząca pojazd omija samochody stojące na światłach na skrzyżowaniu Al. Jerozolimskich i Ryżowej w Warszawie jadąc utwardzonym poboczem i parkingiem wzdłuż al. Jerozolimskich. Jedzie bardzo szybko jak na panujące warunki czyli dziury w nawierzchni i kałuże. Przejeżdża obok pieszego idącego poboczem w odległości około 20 cm ochlapując go wodą pomieszaną z jakimś błotem i ucieka z miejsca zdarzenia pomimo sygnalizowania przez pieszego aby się zatrzymała. Może nie patrzyła w lusterko. Zatrzymuje się pod sklepem 100 m dalej. Na zwróconą uwagę o jej niebezpiecznej jeździe (mogła przy takiej prędkości nie zauważyć pieszego) bezczelnie twierdzi że widziała pieszego ale pomimo że go ochlapała olała to i pojechała dalej. Na zwróconą uwagę, że za takie wykroczenie grozi jej mandat stwierdza że jak pieszy chce to może sobie dzwonić na policję bo ona jest zawodowym kierowcą ( tak jakby to miało jej dawać prawo do pirackiej jazdy i lekceważenia ludzi) i nie zamierzała nawet przeprosić za swoje zachowanie. Została więc poinformowana, że zachowuje sìę po chamsku jak na zawodowego kierowcę.