Te komentarze o wyprzedzaniu to chyba jakieś żarty. Przecież Seat skończył wyprzedzać i nie miał zamiaru zjeżdżać na prawy pas mimo iż mógł manewr zasygnalizować i wykonać. Nagrywającego rozumiem. On ma się wlec prawym pasem bo ktoś na lewym nie umie dynamicznie wystartować spod świateł? Poza tym jak się wyprzedza to stanowczo i dynamicznie a jak się nie ma czym to się na lewy pas nie wjeżdża.
Widać moje Prawo Jazdy "od sołtysa za kostkę masła i koszyk jajek" ma zdecydowanie większą wartość w moich rękach bo nie dość, że je posiadam to jeszcze znałem przepisy, gdy je uzyskiwałem. Może z czystej ciekawości chociaż podejdź (na nogach na wszelki wypadek) do jakiegoś ośrodka nauki jazdy i zasięgnij wiedzy od instruktora. Pozdrawiam.
Widać, że prawo jazdy dostałeś od sołtysa za kostkę masła i koszyk jajek...
Oczywiście głupio komentować to potraficie, ale przestrzegać PRD to już niekoniecznie (że o znajomości PRD nie wspomnę)
Kierowca Seata to nawet chyba nie tyle ma problem z oczami i lusterkami co z mózgiem i korzystaniem z niego - skoro ustawił się równolegle do auta na sąsiednim pasie wcześniej nawet dojeżdżając do niego i widząc to auto (auto nagrywającego) to oczywistym jest, że to auto nadal znajduje się na prawym pasie, nie zniknęło i nie teleportowało się, zresztą oprócz lusterek kierowca ma też boczne szyby. Jedzie równo z nagrywającym i widzi go z boku a mimo to zmienia pas... Na temat komentarzy Pana poniżej o wyprzedzaniu nawet się nie wypowiadam bo szkoda klawiatury.
Art 24 ust 6 ustawy Prawo o ruchu drogowym:
"6. Kierującemu pojazdem wyprzedzanym zabrania się w czasie wyprzedzania i bezpośrednio po nim zwiększania prędkości (...)"
Jak się pojawia samochód po lewej to nagrywający ma coś ok 40km/h a za chwilę robi mu się 80km/h... Czy nagrywający wie, że będąc wyprzedzanym NIE WOLNO MU PRZYSPIESZAĆ???
Hardcor. Kolesiowi zabrakło orientu.