Widać chęć 'dowartościowania' się samochodem została, jak i alergia (marzenia?) na BMW. Jazda kolizjogenna, niczym Seba z Golfa 3. A do tego ciągłe 'pouczania' jak to należy jeździć i wytykanie błędów innym, powodując samemu je cały czas. No ale w końcu Pan Mati ma świecić przykładem, jak sam powtarza. Może pora do psychologa, Panie Mati?
Akcje: 0:51, 2:09, 3:09.
Jak sie ściga chciało bohaterze z kamerka, to na tor albo lotnisko pojedz..skoro takie duuuze umiejętności masz. 😂 nie baw sie na drogach publicznych, wiecej przewiduj.
Tak szczerze autorze nagrania tez sie nie popisales. Koles juz byl na swoim pasie , a ty sie wcinać chciales. Bylo odpuścić. No i potem przemowa dla publiczności. Sam zbyt odważny nie jesteś, skoro tyle czasu jęczałeś do kamerki, ochy achy :) . Zbedna gadanina.
BMW faktycznie nie popisało się zachowaniem na drodze. Niestety, ale kierowca Mustanga też ma swoje na sumieniu. Ja rozumiem, szybkie auto kusi. Ale nie zapominajmy, że to nie tor wyścigowy, a drogi na których są inni uczestnicy ruchu. Pamiętajmy, że na drodze myślimy nie tylko za siebie, ale także za innych. I tu niestety kierowca Mustanga kilkukrotnie pokazał, że ważniejsze dla niego jest gwałtowne przyspieszanie, niż bezpieczne zachowania na drodze. Sam mam mocny silnik w aucie, ale mam świadomość, że jak za mocno wdepnę, to w każdej chwili jakieś auto może mi zajechać drogę. I nie celowo, ale z powodu, że gdy kierowca zerkał w lusterko, mnie tam jeszcze nie było. Oczywiście, potem wina będzie tego, który zmieniał pas i nie ustąpił mi pierwszeństwa. Ale wtedy ja także nie mógłbym z czystym sumieniem stwierdzić, że mojego udziału w takim zdarzeniu nie było. Pamiętajmy, na drodze trzeba włączyć myślenie, a jak ktoś chce się wyszaleć to na tor, albo teren prywatny.
Na skrzyżowaniu, w korku robi przygazówki, a do tego ma chyba nie do końca w normie wydech, więc hałas jest spory, a na pewno zupełnie niepotrzebny. Nie wiem czy to jakaś forma dodatkowego zwrócenia na siebie uwagi bo auto ładne, ale to i tak nie na miejscu.Tablicę łatwo zapamiętać, więc pewnie prędzej czy później ktoś zapewni dodatkowy przegląd, szczególnie jak mu obudzi dziecko w korku.
Sytuacja z BMW się zdarzyła dlatego, że BMW wjebało się na skrzyżowanie na czerwonym świetle i do tego kretyn nie potrafi trzymać się pomiędzy liniami swojego pasa. Skończcie ten ból dupy o Mustanga i nie wybielajcie tego podczłowieka z BMW.
Ściganie się z Volvo, trochę śmieszne. Do tego na pokładzie chyba rodzinka, w tym dzieci...
Sytuacja z BMW się zdarzyła, bo Pan z Mustanga wyrwał, nie chcąc być drugim po Volvo.
Chyba niedowartościowany...
Niby kogo zepchnął na pobocze? VW sam zjechał, żeby ułatwić mu wyprzedzanie. Zwykle nie używam takich tekstów, ale w tym przypadku to ewidentnie "ból dupy".
Dobra, powiedzmy, że mógł zostawić trochę więcej zapasu przy wyprzedzaniu, ja na pewno swoim samochodem nie wyprzedzał bym już VW w tej sytuacji. Ale nie przesadzajmy, że go zepchnął, może to tak nie wygląda z tego dziwnego ujęcia, ale był spory odstęp między nim a Seatem jak już był na swoim pasie.
gość już fury tej nie ma , po prostu rodzinka się mu powiększyła i kupił superba w lisingu i ma Toruńskie blachy choć to warszawiak