Ostatnio szedłem chodnikiem przez bloki i słyszę ze nagle coś charczy wyje i piszczy odwracam się a tu jedzie jasny opel astra na tak zwanym przelocie, próbuje palić laka oczywiście dym się unosił ale koła się nie kręciły a jakimś cudem samochód jechał z głośników leciało jakieś dziwne niemieckie techno lekko nie zrozumiałe przez popalone charczące głośniki, w środku było widać kierowcę który był cały nagi i smarował się majonezem kieleckim , jadąc przez bloki prawie wjechał we mnie na chodnik prawdopodobnie kosa mu się zacięła i smażył laka jak wściekły, po wjeździe na chodnik wciąż to robił nie ujął gazu nawet na moment i takim oto sposobem z niego wyjechał smarując się majonezem i zniknął za siwym dymem z rury wydechowej
Ostatnio szedłem chodnikiem przez bloki i słyszę ze nagle coś charczy wyje i piszczy odwracam się a tu jedzie jasny opel astra na tak zwanym przelocie, próbuje palić laka oczywiście dym się unosił ale koła się nie kręciły a jakimś cudem samochód jechał z głośników leciało jakieś dziwne niemieckie techno lekko nie zrozumiałe przez popalone charczące głośniki, w środku było widać kierowcę który był cały nagi i smarował się majonezem kieleckim , jadąc przez bloki prawie wjechał we mnie na chodnik prawdopodobnie kosa mu się zacięła i smażył laka jak wściekły, po wjeździe na chodnik wciąż to robił nie ujął gazu nawet na moment i takim oto sposobem z niego wyjechał smarując się majonezem i zniknął za siwym dymem z rury wydechowej