Brawa dla tej pani. Zatrzymała się na czerwonym świetle, cały czas trzymała telefon przy uchu, nie ruszyła na zielonym. Ogarnęła się dopiero po zatrąbieniu przez kierowcę, który stał za nią. To że już było czerwone światło, w ogóle tej pani nie przeszkodziło we wjechaniu na skrzyżowanie.
konfident