Ślepy cymbał w dostawczaku o mało co nie staranował mnie na wiadukcie na wylocie z Żor w kierunku Katowic.
Jest tam zwężenie gdzie lewy pas został zwężony do 2 metrów a pasy ruchu wyznaczają żółte linie.
Trzeba patrzeć na drogę i znaki a nie jechać na pamięć.
Nie dość że nie trzymałeś się wyznaczonego pasa to jeszcze wyprzedzając mnie na tym zwężeniu imało co nie przytarłeś mnie , Ja musiałem jechać wg żółtych linii bo z prawej strony leżały słupki - nie na darmo s ą tam znaki i linie.
Jakby tego było mało to potem w Gardawicach drugi raz Prawie zaczepiłeś mnie tylnym zderzakiem jak zjeżdżałeś z lewego pasa bo przed tobą ktoś skręcał w lewo.
A może było to celowe bo urażona duma zaślepiła myślenie i nie dotarło do ciebie dlaczego cię opierdoliłem na światłach za wiaduktem?
Prawo jazdy chyba znalazłeś w chipsach.....
Ślepy cymbał w dostawczaku o mało co nie staranował mnie na wiadukcie na wylocie z Żor w kierunku Katowic.
Jest tam zwężenie gdzie lewy pas został zwężony do 2 metrów a pasy ruchu wyznaczają żółte linie.
Trzeba patrzeć na drogę i znaki a nie jechać na pamięć.
Nie dość że nie trzymałeś się wyznaczonego pasa to jeszcze wyprzedzając mnie na tym zwężeniu imało co nie przytarłeś mnie , Ja musiałem jechać wg żółtych linii bo z prawej strony leżały słupki - nie na darmo s ą tam znaki i linie.
Jakby tego było mało to potem w Gardawicach drugi raz Prawie zaczepiłeś mnie tylnym zderzakiem jak zjeżdżałeś z lewego pasa bo przed tobą ktoś skręcał w lewo.
A może było to celowe bo urażona duma zaślepiła myślenie i nie dotarło do ciebie dlaczego cię opierdoliłem na światłach za wiaduktem?
Prawo jazdy chyba znalazłeś w chipsach.....