Wjechał jak się potem okazało pijany pod prąd na jednokierunkową drogę. W dodatku miał pretensje do prawidłowo jadących pojazdów. Wysiadł i zaczął krzyczeć, że jego ojciec jest prawnikiem i 'w chuja mnie możecie pocałować pedały'. Oby jak najmniej takich przypadków na polskich drogach.
Wjechał jak się potem okazało pijany pod prąd na jednokierunkową drogę. W dodatku miał pretensje do prawidłowo jadących pojazdów. Wysiadł i zaczął krzyczeć, że jego ojciec jest prawnikiem i 'w chuja mnie możecie pocałować pedały'. Oby jak najmniej takich przypadków na polskich drogach.