Przyznanie się do winy powinno nastąpić na komisariacie, a nie w internetach. Teraz to wyglada jak musztarda po obiedzie. Zero cywilnej odwagi. Tyle w temacie.
Mam nadzieję, że kiedyś znajdziesz mój wpis.
Chciałbym ciebie bardzo przeprosić, że wymusiłem na tobie pierwszeństwo. Twój samochód znalazł się w moim martwym punkcie i totalnie nie zauważyłem go w lusterku.
Dziękuję za szybką reakcję i, że wszystko zakonczylo sie dobrze.
Przepraszam raz jeszcze, kierowca niebieskiego busa.
Patrzcie, pan idealny się odezwał. Który nigdy w życiu błędu nie popełnił! No święty! Do Watykanu jedź, szybciutko!
A tak serio - pewnie gówniarz ma 14 lat, w d#pie był, g#wno wie, samochód widział co najwyżej na naklejkach z gum turbo, ale musiał się wypowiedzieć.
Autorze zdjęć - wielki szacun! Za przyznanie się, za podziękowania, za całokształt. Pamiętaj, każdy popełnia błędy, sekretem jest się na nich uczyć.
Przyznać się do błędu i przeprosić publicznie to nie lada wyczyn za który należy się szacunek.
Olewać tych co bredzą o oddawaniu papierów.