Tutaj akurat zwykłe wykroczenie nie powodujące żadnego zagrożenia jakich codziennie tysiące które powodujące wściekłość tylko nagrywającego że stracił 10 sekund.
Znak drogowy C-5 "nakaz jazdy prosto".
Znak zobowiązuje kierującego do ruchu w kierunku zgodnym ze strzałkami; znaki te mogą być umieszczone na przedłużeniu osi drogi (jezdni) lub na samej jezdni.
Znak obowiązuje na najbliższym skrzyżowaniu lub w miejscu, gdzie występuje możliwość zmiany kierunku jazdy.
Gdyby nie był lokalny, to można wybaczyć. Mógł nie zauważyć znaku i nie wiedzieć o nakazie. Problem w takim oznakowaniu jest taki, że jak się przypadkiem nie zauważy (a można, jak coś innego rozproszy, np. piesi na poboczu), to potem na samym skrzyżowaniu już się nie wie jak się zachować.
Prosta rzecz: znak przy sygnalizatorze że zezwala tylko na jazdę wprost.
Nakaz jazdy na wprost to nie to samo co zakaz skrętu :) nagrywający to ciota