mowisz,że wymuszenie? no dobra chwile możnaby uwierzyć przez to przyśpieszenie, ale teraz patrz.
Nagrywający przyśpiesza dosyć ostro > fakt argument dla Ciebie.
Teraz patrz dalej, nagrywający już dosyc dobrych kilka sekund przyśpiesza a polówki dalej nie ma i co ? Nagle zakręt i polówka ciśnie po lewym pasie dobrych pare sekund po czasie na reakcje przy wymuszeniu.
Idziemy dalej, wymuszenie mówisz? To zgodziłbym sie z tym faktem, jakby tego zielonego smoka zarzuciło tylko raz przy pierwszym wejściu w zakręt i kierowca by hamował żeby ratowac auto. Co widać dalej? Otóż i pan który podobno był pokrzywdzonym w tej sytuacji ciśnie dalej i dalej mu auto ucieka bez zamiaru ratowania sie hamulcem ani niczym podobnym, co widać w ostatniej fazie tego filmu jak na pasie rozbiegowym niedaleko mija się z autem jadącym poprawnie.
Jak dla mnie nagrywający ruszył dynamicznie tylko po to żeby właśnie nie zrobić zagrożenia dla kogoś to już jedzie po głównej drodze, a pan Polówka chciał zagrać kozaka co na szczęście w nieszczęściu mu się udało nie zrobić nic głupiego. Ot tak mała moja analiza tego filmu i odpowiedzi na komentarze,że kierowca blee i zielona strzała cacy :)
możliwe jak najbardziej. Niestety nie mając poglądu z racji braku kamery na tył nie da się powiedzieć czy aby przypadkiem winnym tutaj wszystkiego nie jest nagrywający, suma summarum patrząc na to realnie, oboje są winni sytuacji którą stworzyli :) Ja też czasem wyjadę z podporządkowanej to ruszam dynamicznie , nie ze względu,że kogoś przystopuje lecz dla samego zdrowia auta i oszczędności paliwa niż ruszanie jak flak pół godziny do 60kmh ;)
cyt.: "Jak dla mnie nagrywający ruszył dynamicznie tylko po to żeby właśnie nie zrobić zagrożenia dla kogoś to już jedzie po głównej drodze"
- ano właśnie opisałeś ratowanie się po wymuszeniu... Jak komuś wyjedziemy przed maskę to zazwyczaj usiłujemy "nadrobić" różnicę w prędkości. Teoria o wymuszeniu to właśnie tylko teoria, a prawdę zna tylko autor nagrania (oraz ten z Polo). Druga teoria, jaką można by wysunąć, to że nagrywający przyśpiesza złośliwie, widząc zamiar wyprzedzania szybko zbliżającego się Polo (i tu znowu teoria o wymuszeniu się kłania). Fakt, styl jazdy Polo prezentowany w dalszej części nagrania jest już niepotrzebnie ryzykancki (może to skutek nerwów po wymuszeniu...?). Można tylko zgadywać, jak daleko było Polo, gdy kamerowóz ruszał.
Ja tu widzę tylko doskonale panującego nad kierownicę kierowcę polówki i filmującego melepetę który wymusił na nim pierwszeństwo.
Kierowca polówki - z klasą, pokazał melepecie kto tu rządzi, pokazują ładnego boczura.
Panie blurman, raczej wątpliwe, wymuszenie to by było gdyby zaraz po wyjechaniu przez nagrywającego na drogę główną omawiany kierowca wykonał taki manewr, tu minęło co najmniej 4 sekundy... no chyba że omawiany kierowca rajdowy pędził ponad 150 km/h, ale czy jego auto oby na pewno potrafi osiągnąć taką prędkość? ;)
Ja bym powiedział, że teoria blurmana o nieustąpieniu pierwszeństwa jest właśnie bardzo prawdopodobna. Nagrywający najprawdopodobniej źle ocenił prędkość polówki, która tak nawiasem musiała zdecydowanie przekraczać dozwoloną. Choć jak na mój gust dalsze zachowanie polówkarza nie było już ratowaniem się przed kolizją (ile by nie jechał, ze sprawnymi hamulcami spokojnie powinien dać sobie radę z wyhamowaniem), a zwykłym cwaniakowaniem.
blurman - odstw to, co bierzesz. Ewidentnie kierowca tej wypasionej sportowej polówki naoglądał się chwilę wcześniej jakiegoś Kena Blocka i chciał sprawdzić, czy polówką też można tak jak na filmie.
Wygląda jak wymuszenie przez autora nagrania....pewnie mógł przywalić w tył a wybrał ekwilibrystyczne wyprzedzanie....chyba autora powinien mu podziękować za oszczędzenie jego bagażnika :-)
mowisz,że wymuszenie? no dobra chwile możnaby uwierzyć przez to przyśpieszenie, ale teraz patrz.
Nagrywający przyśpiesza dosyć ostro > fakt argument dla Ciebie.
Teraz patrz dalej, nagrywający już dosyc dobrych kilka sekund przyśpiesza a polówki dalej nie ma i co ? Nagle zakręt i polówka ciśnie po lewym pasie dobrych pare sekund po czasie na reakcje przy wymuszeniu.
Idziemy dalej, wymuszenie mówisz? To zgodziłbym sie z tym faktem, jakby tego zielonego smoka zarzuciło tylko raz przy pierwszym wejściu w zakręt i kierowca by hamował żeby ratowac auto. Co widać dalej? Otóż i pan który podobno był pokrzywdzonym w tej sytuacji ciśnie dalej i dalej mu auto ucieka bez zamiaru ratowania sie hamulcem ani niczym podobnym, co widać w ostatniej fazie tego filmu jak na pasie rozbiegowym niedaleko mija się z autem jadącym poprawnie.
Jak dla mnie nagrywający ruszył dynamicznie tylko po to żeby właśnie nie zrobić zagrożenia dla kogoś to już jedzie po głównej drodze, a pan Polówka chciał zagrać kozaka co na szczęście w nieszczęściu mu się udało nie zrobić nic głupiego. Ot tak mała moja analiza tego filmu i odpowiedzi na komentarze,że kierowca blee i zielona strzała cacy :)