Kiedy tylko słońce okrywa swoim blaskiem Rzeszów i okoliczne wsie, na drogach ukazuje się ciepły błękit Citroena kojący nasze oczy niczym letnie niebo. Jedzie delikatnie, spokojnie, ale jednocześnie zdecydowanie i nie za wolno. Kiedy mija kolejne domy, na ich szybach pojawiają się jego odbicia, lecz tylko na moment, gdyż wszystkie zmierzają za nim nie opuszczając go nawet na moment. Kiedy jechałem za tym autem czułem ciepło i pokój w sercu. Wiedziałem, że za kierownicą musi być ktoś, kto żyje w niesamowitej harmonii i ładzie. Zdecydowanie zazdroszczę kierowcy posiadania świętego graala motoryzacji.
Kiedy tylko słońce okrywa swoim blaskiem Rzeszów i okoliczne wsie, na drogach ukazuje się ciepły błękit Citroena kojący nasze oczy niczym letnie niebo. Jedzie delikatnie, spokojnie, ale jednocześnie zdecydowanie i nie za wolno. Kiedy mija kolejne domy, na ich szybach pojawiają się jego odbicia, lecz tylko na moment, gdyż wszystkie zmierzają za nim nie opuszczając go nawet na moment. Kiedy jechałem za tym autem czułem ciepło i pokój w sercu. Wiedziałem, że za kierownicą musi być ktoś, kto żyje w niesamowitej harmonii i ładzie. Zdecydowanie zazdroszczę kierowcy posiadania świętego graala motoryzacji.