Łódź, piątek, godzina 16, szczyt ruchu, ciasna ulica jednokierunkowa między kamienicami.
Gościu stoi z kierunkowskazem i tyle i nie wiesz o co mu chodzi. Ani nie parkuje ani nic. Stoi...
Nagle wrzuca wsteczny, dojeżdża do zderzaka, za mną sznur aut, nie mam gdzie wycofać więc stoję. Ominąć go też nie mogę, bo tak dojechał do zderzaka, że w przód się nie da, w tył też nie bo inne auta.
Po chwili urażona księżniczka w różowej koszuli wyskoczyła z auta i uprzejmie kazała "wypierd*lać" bo on tu chce wjechać.
Wypierd*lać to możesz ty z Łodzi jeśli nie umiesz się zachować
Łódź, piątek, godzina 16, szczyt ruchu, ciasna ulica jednokierunkowa między kamienicami.
Gościu stoi z kierunkowskazem i tyle i nie wiesz o co mu chodzi. Ani nie parkuje ani nic. Stoi...
Nagle wrzuca wsteczny, dojeżdża do zderzaka, za mną sznur aut, nie mam gdzie wycofać więc stoję. Ominąć go też nie mogę, bo tak dojechał do zderzaka, że w przód się nie da, w tył też nie bo inne auta.
Po chwili urażona księżniczka w różowej koszuli wyskoczyła z auta i uprzejmie kazała "wypierd*lać" bo on tu chce wjechać.
Wypierd*lać to możesz ty z Łodzi jeśli nie umiesz się zachować