Mistrz parkowania na ratajach. Parkowanie proste nie bez powodu nazywa się proste, no ale zawsze znajdą się ewenementy. Przez tą białą astrę sam byłem zmuszony zaparkować skośnie. Nasz mistrz przy kości przynajmniej miał nauczkę bo wsiadając do swojego samochodu musiał się trochę namęczyć.
Dwóch buraczków spotkało się na parkingu... Nie wiem który głupszy, ten, który zaparkował pierwszy - być może dokładnie w ten sam sposób - "bo ktoś inny stał źle", czy ten drugi - który nawet nagrywać poprawnie telefonem nie potrafi (poziomo, nie pionowo...).
Mistrz parkowania na ratajach. Parkowanie proste nie bez powodu nazywa się proste, no ale zawsze znajdą się ewenementy. Przez tą białą astrę sam byłem zmuszony zaparkować skośnie. Nasz mistrz przy kości przynajmniej miał nauczkę bo wsiadając do swojego samochodu musiał się trochę namęczyć.