Miałem przyjemność stać obok tego pana wczoraj na światłach. Bardzo chamski człowiek, strąbiłem go bo po wrzuceniu prawego kierunkowskazu zmienił pas na lewy, na światłach zaczął krzyczeć że wszystkiemu winny jest mechanik który źle naprawił mu manetkę od kierunkowskazów, po czym wyjął z kieszeni swojej sfatygowanej marynarki biały proszek i rozsypał go na roztłuczonym telefonie miarki Xiaomi. Wciągnął to krzycząc coś o nieuczciwych mechanikach, złych wspólnikach i kolegach którzy nie chcą z nim toczyć baletu, po czym odjechał w kierunku zachodzącego słońca.
Miałem przyjemność stać obok tego pana wczoraj na światłach. Bardzo chamski człowiek, strąbiłem go bo po wrzuceniu prawego kierunkowskazu zmienił pas na lewy, na światłach zaczął krzyczeć że wszystkiemu winny jest mechanik który źle naprawił mu manetkę od kierunkowskazów, po czym wyjął z kieszeni swojej sfatygowanej marynarki biały proszek i rozsypał go na roztłuczonym telefonie miarki Xiaomi. Wciągnął to krzycząc coś o nieuczciwych mechanikach, złych wspólnikach i kolegach którzy nie chcą z nim toczyć baletu, po czym odjechał w kierunku zachodzącego słońca.