Cymbał jakich mało. Jeździ starym rozlatującym się bmw. Wszyscy mechanicy w okolicy maja z niego bekę bo matoł przepłacił za tego gruchota myśląc ze to prestiżowy wóz, a teraz błaga na kolanach żeby mu go naprawiali
Został emerytem, znalazł wymarzoną pracę i postanowił zmienić swoje życie zmieniając zardzewiałego 20-letniego Fiata na 15 letnie importowane BMW z przebiegiem 350 tys. km (bo na takie było go stać).
Kiepski kierowca, piłuje to swoje bmw jak rusza, nie umie operować biegami. Poza tym jego praca go przerasta gdyż nie zna przepisów, które go obowiązują i zaczepia ludzi pod zakładem pracy.
Burak i prostak