Jechałem przez Plebiscytową i za kierownicą siedział jakiś gruby typ a obok na pasażerskim te jakiś gruby mniejszy typ, prawdopodobnie bracia widać po genach. Jechali cały czas na awaryjnych, po chwili zepchneli jakiegoś gościa do rowu i pobili go pałką teleskopową i wykręcili mu koła w 3h, bo nie wiedzieli jak się koło zdejmuje.
Jechałem przez Plebiscytową i za kierownicą siedział jakiś gruby typ a obok na pasażerskim te jakiś gruby mniejszy typ, prawdopodobnie bracia widać po genach. Jechali cały czas na awaryjnych, po chwili zepchneli jakiegoś gościa do rowu i pobili go pałką teleskopową i wykręcili mu koła w 3h, bo nie wiedzieli jak się koło zdejmuje.