Skubany jak zygal...
Dobrze ubrany wydawalo by sie ze kulturalny gosc ale wysiadl na skrzyzowaniu przy galerii baltyckiej i tak narzygal na ulice ze polowa pasa ruchu byla brudna
Dziwny gość. Zaparkował bardzo blisko mego auta że nie mogłem wsiąść. Zapytałem czy odjedzie odpowiedział jasne oczywiście już odjeżdżam ale muszę ci o nowym projekcie w krypto powiedzieć. I opowiadał 25min min o jakis krypowalutach poczym uciekł
Jako kierowca nie mam zdania. Ale jako sąsiad jestem nie zadowolony. Wyrzucił mnie z windy krzycząc że musi "wyklaskac dupę" bo do domu nie zdąży. I czasami sika za blokiem.
Nie pozdrawiam kierowcy, stojąc w korku na Hallera wyrzucił skórkę od banana, nie stety wpadła mi do auta. Jadąc kawałek za nim co chwilę cos wyrzucał jakieś śmieci ale wisienka na torcie było jak wyjebał saksofon na ulicę .
Chłop myśli że jak jest przystojny to może wszystko...
Dewiant wysral się za swoją limuzyna perfidnie przy przechodniach m.in. przy mnie.
Po zwróceniu uwagi wykrzyczał że chuk mnie obchodzi gdzie wali kloca i żebym interesowała się swoim życiem poczym powiedział że nie wytrze dupy a jego dziewczyna zaczęła grać na ukulele jakaś smutna piosenkę
Nie pozdrawiam kierowcy wysoki cham i buc. Zajeżdża drogę wyzywa pluje a po zwróceniu straszy że obleje moczem albo wyciągnie karła z bagażnika co kolejek to znaczy
Lubi lizac mlode cipy